Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 lipca 2011

Prezentuje

Moja Droga do pracy w Marketingu ciągle trwa. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
A po drodze muszę pokonać wiele przeszkód i zmagać się z moimi "demonami" na obecnym stanowisku pracy.

Ilu z Was przeżyło sytuację? kiedy bezpośrednio lub pośrednio musieliście wykonać coś co nie było w Waszych kompetencjach. Zdarzyło się Wam kiedyś, że byliście między młotem a kowadłem. Młot do Dyrektor a Kowadło to Wasz przełożony. Kowadło zostało zdegradowane, a Młot się obraził i sprawy np: prezentacji kwartalnych wyników nie ma kto zrobić (jest to w kompetencjach kierownika-Kowa! w sytuację miesza się jeszcze Gwóźdź, który jest Nowy( niedawno objął kierownictwo do czasu znalezienia kierownika w moim Dziale).

I tu pojawiam się ja , który mam podstawowe pojęcie jak zrobić tą prezentację w ograniczonym czasie. Czas jest mocno skrócony więc "zakrzywiam czasoprzestrzeń"i biorę się do harówki. Jestem wyluzowany, chociaż zdaję sobie sprawę ze mam dwa dni. PowerPoint to ja pamiętam, ale ze szkoły średniej ( trochę czasu tracę, ale przypominam sobie jak to działa). Praktycznie nie spałem do czasu "Dnia Sądu" chyba Amerykanie o tym film nakręcą, a za scenariusz Oscara dostanę. Rozmarzyłem się.
Godzina "zero" wybiła. Stres ogromny. Nie miałem czasu na przygotowanie się na 100 %. Prawie Wszyscy przyszli , brakuje Tylko Głównego interesanta, prezesa. Jak mi poszło? mogę teraz się pochwalić i napisać, że była to najlepsza prezentacja jaką widzieli! ale było trochę odmiennie niż napisałem zdanie wcześniej. Było średnio.



Prezentacja nie wyświetlała się prawidłowo, statystyki i tabelki nie poruszyły zgromadzonych a raczej ich uśpiły. Pokaz prowadziłem podobnie jak losowanie totolotka i niestety po zakończeniu prezentacji nikt nic nie wygrał. Wbrew moim odczuciom prezentacja nie była aż taka zła, opinie które usłyszałem były raczej pozytywne i podsunęły mi kilka pomysłów na kolejną prezentację, która poprowadzę za 3 miesiące. Przede wszystkim Wszyscy gratulowali mi odwagi :)

Jaki morał jest z tego? Warto podejmować nowe wyzwania aby się rozwijać i poznać swoje zachowania w nietypowych dla Nas sytuacjach. Mogłem spojrzeć na to sytuację negatywnie, ale nic bym z tego nie wyniósł.

Dzięki za uwagę! idę poczytać książkę o Prowadzeniu Prezentacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz